NO CWANIACZKU, DAWAJ!

ZARABIAJ PO AMERYKAŃSKU!

zarabiaj pieniądze

piątek, 15 lutego 2013



„Historia jest jak dobre stare kino. Przed twoimi oczami przesuwają się bohaterowie: zwycięzcy i straceńcy, a ty nie musisz biedzić się nad scenariuszem, bo jest już gotowy”. Te bardzo trafne słowa wypowiedziane przez znakomitego amerykańskiego reżysera Quentina Tarantino potwierdzają magię dziejów ludzkości. Wypowiedź artysty mówi o jednej z jej stratyfikacji, być może z pragmatycznego punktu widzenia, najważniejszej. Jednak to co nadaje blask historii jest obecność w niej ludzi bardzo barwnych o bardzo niezwykłych osobowościach. W ich przypadku często bywa tak, że mentalnie i duchowo wyprzedzają epokę, w której przyszło im żyć. Jedną z takich postaci był niemiecki generał Paul Emil von Lettow-Vorbeck. W czasie I wojny światowej dowodził on małą armią, złożoną głównie z ciemnoskórych, która walczyła z Brytyjczykami we wschodniej Afryce.
Jako znawca nieregularnej wojny (guerrilla), General von Lettow-Vorbeck żył zgodnie z zasadami rycerskiego kodeksu, którego głównymi zasadami były honor, szacunek dla wroga, a także traktowanie swoich podwładnych jak pełnoprawnych obywateli. W czasie wojny, kiedy w Armii Amerykańskiej prowadzono aktywnie kampanią dyskryminującą ciemnoskórych żołnierzy, von Lettow-Vorbeck traktował swoich afrykańskich Askari tak samo jak białych. Biegła znajomość Suahili znalazła podziw i uznanie wśród afrykańskich żołdaków. Mianując czarnoskórych oficerami mawiał: Tutaj wszyscy jesteśmy Afrykańczykami. Co ważne, wierzył w to. W opinii jednego z historyków uchodził za jedynego białego dowódcę swoich czasów, który zdobył uznanie mieszkańców Czarnego Lądu nie tylko jako wojskowy, ale również jako człowiek.
Von Lettow-Vorbeck nigdy nie poniósł przegranej. On i jego armia zostali otoczeni przez brytyjskie siły w grudniu 1918 roku. Brytyjczycy odesłali białych żołnierzy, jednak ciemnoskórzy zostali osadzeni w obozach o bardzo złych warunkach. Generał odmawiał ich opuszczenia dopóki, dopóty nie dostał obietnicy by jego towarzyszy traktowano w należyty sposób i także by odesłano ich jak najwcześniej do domu.
Generał, powróciwszy do ojczyzny jako bohater zaczął aktywnie działać w polityce i próbował skonsolidować konserwatywną opozycję przeciw nazistom. Udało mu się zabrać kilkoro swoich afrykańskich oficerów, którzy służyli razem z nim w niemieckich Freikorps. Gdy w 1935 roku, Adolf Hitler zaproponował mu objęcie ambasady na dworze królewskim w Wielkiej Brytanii odpowiedział mu by się po prosty pieprzył. Mimo wielokrotnych represji ze strony hitlerowców generałowi udało się przetrwać nazistowski reżim dzięki swojej legendzie.
Wiarus nigdy nie zapomniał o swoich czarnoskórych towarzyszach. Odwiedził wschodnią Afrykę w 1953, gdzie był witany ze łzami w oczach przez ocalałych kompanów. Zaraz po powrocie do Europy, rozpoczął kampanię na rzecz zapewnienia materialnej pomocy dla nich. Kiedy wieku 93 lat von Lettow-Vorbeck umarł, rząd Republiki Federalnej Niemiec i Bundeswera sprowadziły dwóch dawnych Askari generała by mogli uczestniczyć w jego pogrzebie. Kilka miesięcy później marzenia zmarłego wiarusa ziściły się, ponieważ parlament niemiecki przegłosował uchwałę o pomocy dla 350 ocalałych Askari.


- cóż, Anonim odc. 2.
 Tekst został przetłumaczony ze strony:
http://www.wykop.pl/ramka/1412595/niemiecki-general-ktory-powiedzial-hitlerowi-aby-sie-pieprzyl/



Mam nadzieję, że jednak będziesz się podpisywał imieniem :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz